Triumf Jakova Faka w Hochfilzen

Maciej Mikołajczyk 08 Grudnia 2012, 13:32

Niewielkie różnice czasowe pomiędzy czołowymi zawodnikami piątkowego sprintu wróżyły wyrównaną walkę o zwycięstwo w sobotnim biegu pościgowym i sporą dawkę wspaniałych emocji. I rzeczywiście - losy wygranej i pozostałych miejsc na podium rozstrzygnęły się dopiero na jednym z końcowych podbiegów już po ostatnim strzelaniu.

Jakov Fak, bo o nim mowa w znakomitym stylu zaatakował na wzniesieniu, w pełni wykorzystując nierówne warunki terenu. Słoweniec w mgnieniu oka wyeliminował Fredrika Lindstroema i Andreasa Birnbachera, wyraźnie "odskakując" również od zmierzającego po swoje kolejne w tym sezonie "pudło" Martina Fourcada. Tempo brązowego medalisty igrzysk w Whistler zdołał wytrzymać tylko Dmitry Małyszko. Rosjaninowi nie udało się jednak wyprzedzić doskonale dysponowanego Faka, który w Hochfilzen odniósł swoje drugie zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata.

W dalszym ciągu odnaleźć nie mogą się Norwegowie. Najmocniejszy z "Wikingów" - Ole Einar Bjoerndalen tym razem był siódmy, a szybko biegający, ale słabo strzelający - Emil Hegle Svendsen musiał zadowolić się czternastą lokatą. Przypomnijmy, że tak mizernego początku zimy dwuboiści z Państwa Fiordów dawno już nie mieli.

W sobotnich zmaganiach zabrakło biało-czerwonych akcentów. Zarówno Łukasz Szczurek, Grzegorz Bril, jak i Krzysztof Pływaczyk nie awansowali do najlepszej "60", mającej prawo startu w biegu na dochodzenie. Znacznie lepiej na austriackiej trasie spisują się za to nasze panie z piątą w PŚ - Krystyną Pałką na czele. Początek kobiecej rywalizacji w Hochfilzen zaplanowano na godzinę 14:45.

Puchar Świata w biathlonie mężczyzn