Przed startem sezonu reprezentanci Polski do rywalizacji w Pucharze Świata podchodzili z optymizmem. Jednak już pierwsze zawody pokazały, że zawodnicy muszą wykonać jeszcze dużo pracy, by w najbliższych miesiącach myśleć o sukcesach. Najlepszym wynikiem Biało-Czerwonych w Ostersund było 37. miejsce Krystyny Guzik w biegu pościgowym. Jest to wynik daleki od oczekiwań polskich kibiców, którzy w ostatnich latach przyzwyczaili się do miejsc w czołowej piętnastce.
Guzik jest jedną z dwóch zawodniczek, które w Szwecji zdobyły punkty Pucharu Świata. Jedno "oczko" na swoim koncie ma Kinga Mitoraj, która w sprincie była czterdziesta. Trzykrotnie poza czterdziestką były Monika Hojnisz i Magdalena Gwizdoń, a ta druga spisywała się na tyle słabo, że nie wywalczyła awansu do biegu pościgowego. Najmniej pretensji można mieć do Kamili Żuk, która dopiero wkracza do Pucharu Świata i są to dla niej jedne z pierwszych zawodów w karierze na tym szczeblu.
Szansa na rehabilitację będzie w Pokljuce, gdzie w piątek odbędą się biegi sprinterskie, w sobotę sprinty, a w niedzielę biegi sztafetowe. Jeszcze w poprzednim sezonie drużyna kobiet uznawana była za jedne z faworytek sztafet, lecz w tym sezonie trudno oczekiwać, by odmłodzona reprezentacja walczyła o miejsca na podium.
W składzie reprezentacji Polski na zawody w Pokljuce doszło do jednej zmiany. Do kadry dołączył Łukasz Szczurek. W ostatnich dniach przebywał on na zgrupowaniu w Obertilliach. Zastąpi Rafała Penara, który z trójki naszych biathlonistów startujących w Ostersund prezentował najsłabszą formę biegową. W kadrze znaleźli się również Grzegorz Guzik i Mateusz Janik.
Program zawodów Pucharu Świata w Pokljuce:
09.12 (piątek)
11:30 - sprint mężczyzn (10 km)
14:15 - sprint kobiet (7,5 km)
10.12 (sobota)
11:45 - bieg pościgowy mężczyzn (12,5 km)
14:45 - bieg pościgowy kobiet (10 km)
11.12 (niedziela)
11:15 - sztafeta mężczyzn (4x7,5 km)
14:30 - sztafeta kobiet (4x6 km)
ZOBACZ WIDEO: Fortuna liczy na historyczny sukces. "Polacy zdobędą złoto w Pjongczang"