W położonym nad Morzem Adriatyckim Rabacu kadrowicze przebywać będą do 14 maja. - Nie jest to może Majorka, na której polskie biathlonistki były dwa lata temu, ale jest to jednak południe Europy. Miejsce zapowiada się na urokliwe, spodziewamy się dobrej pogody. Jest poza sezonem, więc ruch na drogach powinien być mniejszy. To ważne, bo nie przewidujemy innego środka treningowego niż jazda na rowerze. Nie bierzemy w ogóle karabinów - powiedział trener Adam Kołodziejczyk.
Powołanie na pierwsze zgrupowanie otrzymało sześciu zawodników. Czterech z nich - Grzegorz Guzik, Mateusz Janik, Andrzej Nędza-Kubiniec i Łukasz Szczurek - to członkowie kadry A. Pozostałych dwóch znalazło się w grupie, która przygotowywać się będzie pod kątem startów w zawodach Pucharu IBU.
Zobacz także: Polskie skoczkinie zaczęły treningi z Łukaszem Kruczkiem
- Zależy mi na ścisłej współpracy z kadrą B prowadzoną przez trenera Adama Jakiełę. Dlatego w części zgrupowań kadry A uczestniczyć będą zawodnicy z tej grupy. Do Chorwacji zabieramy Tomasza Jakiełę i Marcina Szwajnosa - dodał Kołodziejczyk.
ZOBACZ WIDEO Kubacki o mistrzostwie świata: "W życiu bym się nie spodziewał. Jest tyle emocji, że aż odcina"
- Działamy w systemie olimpijskim, jesteśmy więc w drugim roku czterolecia. Mamy opracowane ramowe plany i zgodnie z klasyką przez pierwsze trzy okresy przygotowawcze obciążenia treningowe rosną, żeby w ostatnim roku trochę zluzować. Wczytujemy się w dzienniczki treningowe, analizujemy co w przypadku poszczególnych zawodników należałoby poprawić i szukamy rozwiązań - stwierdził Kołodziejczyk.
Zobacz także: Start Therese Johaug na igrzyskach olimpijskich w Pekinie pod znakiem zapytania. "Nie jest to moim priorytetem"
Po powrocie z Chorwacji biathloniści otrzymają tylko kilka dni wolnego. Już 20 maja rozpocznie się bowiem obóz strzelecki w Ustce.