Obie sprinterki uzyskały pozytywny wynik na wykrycie środka maskującego nieznane substancje w organizmie, prawdopodobnie nandrolon. O wynikach testu zagraniczne media zostały poinformowane na kilka godzin przed tym jak Nicholas Bett zdobył pierwszy medal dla Kenii w biegu na 400m przez płotki (wywalczył złoto!), prezentując w stolicy Chin rewelacyjną formę.
Joyce Zakary świetnie pobiegła w biegu eliminacyjnym. 29-letnia sprinterka ustanowiła nawet rekord kraju, pokonując 400 metrów w czasie 50.71. Był to ogółem ósmy najlepszy czas. Reprezentantka Kenii miała zatem spore szanse na awans do finału, ale... nie wystąpiła w biegu półfinałowym.
[ad=rectangle]
Francisca Koki wypadła w eliminacjach na 400m przez płotki koszmarnie, zajmując odległe siódme miejsce w swoim biegu. Mało tego, był to drugi najwolniejszy czas w całych kwalifikacjach.
- Spotkam się z zespołem i przedstawicielami IAAF i zobaczymy. Nie mam na razie więcej informacji. Niemniej nasi sportowcy zostali przetestowani. Myślę, że niektórzy nawet czterokrotnie - powiedział Isaac Mwangi, dyrektor generalny kenijskiego związku lekkiej atletyki.
Zakary i Koki to pierwsze osoby przyłapane na dopingu na mistrzostwach świata w Pekinie. Niemniej to dowód na to, że IAAF nadal zmaga się z tym problemem. Niedawno było głośno o aferze dopingowej. Ujawniono wówczas, że wielu sportowców miało podejrzane wyniki badań.