Patrycja Bereznowska broniła złotego medalu wywalczonego dwa lata temu w Belfaście (pobiła wówczas rekord świata - 259,991 km). Zawody w Albi rozpoczęła spokojnie, początkowo plasowała się na dalszych lokatach, ale później zaczęła przesuwać się w górę.
W końcówce rywalizacji awansowała na trzecie miejsce. Pokonała w ciągu doby 247,724 km i sięgnęła po brąz.
Bezkonkurencyjna była Amerykanka Camille Herron, która ustanowiła fenomenalny rekord świata - 270,116 km. Srebro przypadło Niemce Nele Alder-Bearens (254,228 km).
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Wojciech Nowicki zdradza, jak dowiedział się o medalu
Bereznowska wróci z Albi z dwoma medalami. W klasyfikacji drużynowej Polki zajęły bowiem drugie miejsce (podobnie jak w 2017 r. w Belfaście), tuż za Amerykankami. Zaliczano czasy trzech najlepszych biegaczek. Srebro "wybiegały" Bereznowska, Aleksandra Niwińska oraz Magdalena Pazda-Pożorska, które indywidualnie były na 9. i 10. pozycji.
Szóste miejsce wśród mężczyzn zajął Andrzej Piotrowski. Do medalu zabrakło mu niespełna 7,5 km, ale za to ustanowił rekord Polski - 267,964 km. Mistrzem świata został Litwin Aleksandr Sorokin (278,973 km).
Zobacz także: 401 km w 48 godzin. Kolejny niewiarygodny rekord Patrycji Bereznowskiej
Zobacz także: Badwater: Patrycja Bereznowska wygrała morderczy ultramaraton! Bijąc rekord trasy