"Gigantyczny potwór". Mistrz olimpijski wylądował w szpitalu

Instagram / Na zdjęciu: Johannes Hoesflot Klaebo
Instagram / Na zdjęciu: Johannes Hoesflot Klaebo

W Stanach Zjednoczonych doszło do incydentu, w którym ucierpiał Johannes Hoesflot Klaebo. Mistrz olimpijski trafił do szpitala po tym, jak ukłuł go spory owad.

W tym artykule dowiesz się o:

Johannes Hoesflot Klaebo obecnie przygotowuje się do nowego sezonu. Biegacz narciarski przed początkiem rywalizacji tak, jak co roku wybrał się do Stanów Zjednoczonych, by odbyć kolejne sesje treningowe. Niestety podczas pobytu za oceanem doszło do incydentu.

Norweg w pewnym momencie zauważył gigantyczną osę, o czym opowiedział na antenie norweskiej telewizji TV2. Mimo że robił wszystko, by się jej pozbyć, to ostatecznie próba pogonienia owada skończyła się dla niego fatalnie.

ZOBACZ WIDEO: Przyjęła pod dach Ukrainkę. Teraz co miesiąc dostaje od niej taki SMS

- Kilka razy próbowałem ją odgonić ręką i w końcu trafiłem. Dźwięk był jak złamanie krakersa, ale chwilę później poczułem lekkie ukłucie - wyznał mistrz olimpijski.

W kolejnym dniu Klaebo obudził się z silnym bólem, a do tego z nienaturalnie spuchniętą dłonią. Gdyby tego było mało, to opuchlizna rozeszła się po jego całym ramieniu, które zrobiło się czerwone. W dodatku odczuł również mocny wzrost pulsu, przez co nie był w stanie kontynuować treningów i zdecydował się na wizytę w szpitalu.

- Lekarze wykonali najróżniejsze badania, a także testy. Całe szczęście sytuacja została opanowana - wyjawił Norweg.

Biegacz narciarski podkreślił, że takiego owada jeszcze nie widział. - Tak wielkiej osy nigdy nie widziałem. To był latający, agresywny, gigantyczny potwór. Widać, że w USA wszystko jest większe - nie tylko samochody i wieżowce, lecz także owady - podkreślił  z uśmiechem.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści