Norweżki wygrały sztafetę w La Clusaz

Na pierwszej zmianie niepokonane od dawna faworytki nie zdołały jednak uzyskać najlepszego czasu, gdyż Heidi Weng, która pobiegła w norweskim zespole na tzw. "wystrzał", upadła na trasie i finiszowała jako trzecia. Na drugim odcinku wszystko wróciło do normy, gdyż Therese Johaug narzuciła na tyle wysokie tempo, że odrobiła stratę do liderujących Finek, a nawet zyskała pewną przewagę.

W stylu dowolnym Kristin Stoermer Steira ponownie dała się doścignąć przedstawicielce Suomi, Riitcie-Liisie Roponen. Na ostatnią zmianę wspólnie ruszyły więc Marit Bjoergen i Kerttu Niskanen. Finka początkowo prowadziła, jednak jako specjalistka od techniki klasycznej nie mogła mieć w "łyżwie" wielkich szans z Norweżką. Bjoergen na ostatniej pętli bez najmniejszego problemu oderwała się od rywalki i zyskała nad nią blisko pół minuty przewagi.

Trzecie miejsce zajęła druga sztafeta Norwegii, w czym największa zasługa biegnącej na czwartej zmianie Astrid Jacobsen. Wcześniej na pierwszym odcinku dopiero szósta była Vibeke Skofterud i być może pogrzebała tym samym swoje szanse na miejsce w sztafecie na mistrzostwa świata w Val di Fiemme - obecnie bardziej prawdopodobny zdaje się występ Weng.

Reprezentantki Polki nie startowały. Do La Clusaz przyjechała tylko Justyna Kowalczyk, a nasze pozostały biegaczki trenują we Włoszech.