- Aleksander Wierietielny przeczytał z uwagą wszystkie od Państwa życzenia. Wzruszył się i poprosił, bym w Jego imieniu bardzo podziękowała!!! - napisała na swoim fanpage'u na Facebooku Justyna Kowalczyk.
Biegaczka z Kasiny Wielkiej opublikowała na portalu społecznościowym zdjęcie szkoleniowca (z szampanem w ręku), który w poniedziałek (31 lipca) obchodził 70. urodziny. W odpowiedzi na pytanie jednego z internautów, który zaproponował, żeby trener pochodzenia białoruskiego założył konto na Facebooku, Kowalczyk zamieściła piękny, wzruszający i bardzo osobisty wpis.
- Co to to nie! Żadnych Internetów! Są jeszcze szczęśliwi ludzie na świecie, którzy nie wiedzą, że tyle nienawiści jest. To mój Tato i mój Trener. I niech tak zostanie! - podsumowała dwukrotna mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich.
Kowalczyk i Wierietielny przebywają obecnie w Słowenii, gdzie 34-letnia reprezentantka Polski przygotowuje się do sezonu zimowego. Sportsmenka trenuje nawet trzy razy dziennie, ale znajduje też czas na swoje ulubione górskie wycieczki.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek o rekordzie świata: Zaatakuję, ale to będzie bardzo trudne (WIDEO)
Tylko dlaczego redaktor dał w tytule "To mój tato ......" ?
Jesli jest to wycinek to trzeba był Czytaj całość
Urodził się w Finlandii, ma polskie obywatelstwo i pewnie jest Białorusinem. Białorusin to narodowość - czytam w innym miejscu, Czytaj całość