Kowalczyk raczej nie zostanie pierwszą trenerką. "Mogę się tylko zdenerwować"

Justyna Kowalczyk jest aktualnie asystentką trenera Aleksandra Wierietielnego. Główną dowodzącą polskiej kadry raczej jednak nie zostanie.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Justyna Kowalczyk Newspix / Martyna Szydlowska / PressFocus / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk
W tym roku Justyna Kowalczyk skończyła przygodę z Pucharem Świata. Polka została jednak przy biegach narciarskich i pracuje w roli asystenta trenera kadry kobiet - Aleksandra Wierietielnego. W rozmowie z Pawłem Wilkowiczem ze sport.pl 35-latka podkreśla, że główną trenerką raczej nie zostanie.

- Zwłaszcza w grupie juniorek. Bo nie jestem w stanie prowadzić pewnych dyskusji. Na przykład o tym, czy należy jeść ser żółty przed zawodami, czy lepiej jednak nie obciążać tak ciała. Przy takich dyskusjach się mogę tylko zdenerwować - przyznała Kowalczyk, która zapewniła, że rola asystentki jak najbardziej jej odpowiada.

Polska mistrzyni zawodniczki wciąż porównuje do siebie. Nie może zrozumieć, że w niektórych sytuacjach, w kwestii przygotowania, reagują zupełnie inaczej niż ona w przeszłości. - Ja jestem najgorsza w całym sztabie, bez dwóch zdań. Trener to aniołek. Ja jestem pedagogicznie nieprzygotowana - zapewnia Kowalczyk.

W weekend startuje nowy sezon Pucharu Świata, z którym 35-latka już definitywnie skończyła. W zawodach rzadko będziemy też oglądać inne polskie biegaczki, dla których najważniejszą imprezą są mistrzostwa świata juniorek. - Naprawdę, w pięć miesięcy nie przerobimy zawodniczki na walczącą w Pucharze Świata. Dziewczyny bardzo się starają, niektóre poprawiły się o minuty. Ale poziom, z którego startowały w maju, był tragiczny. Nie chodzi tylko o poziom sportowy, ale o zachowanie, zwyczaje, dietę - dodaje Kowalczyk, która podkreśliła, że Polki o punkty zapewne powalczą dopiero za rok.

Kowalczyk wciąż startuje w niektórych zawodach i nie wyklucza występu w polskiej sztafecie na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym, które odbędą się na przełomie lutego i marca w Seefeld. - Zapewne na drugiej zmianie klasykiem. Muszę sobie to miejsce wywalczyć - zapewniła 35-latka. A czy wystąpi indywidualnie na 10 km klasykiem? - Jeśli będę widzieć, że jestem w formie na tylne rzędy, to nie ma sensu - dodała w rozmowie ze sport.pl

Kowalczyk jest jedną z najbardziej utytułowanych zawodniczek w swojej dyscyplinie. Ma na swoim koncie 2 złota, srebro i 2 brązy igrzysk olimpijskich. Jest też czterokrotną zdobywczynią Pucharu Świata i ośmiokrotną medalistką mistrzostw świata (w tym 2 złota).

ZOBACZ WIDEO Apoloniusz Tajner odpowiada krytykom. "Nie wiem co to za eksperci"
Myślisz, że Justyna Kowalczyk ostatecznie zostanie główną trenerką naszej reprezentacji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×