Fińskie media dotarły do fragmentów autobiografii Mona-Lisy Nousiainen (bardziej znana pod nazwiskiem Malvalehto), która na rynku pojawi się we wrześniu. W środę minął rok od jej śmierci. Biegaczka przegrała walkę z nowotworem. Przyczyną zgonu był złośliwy rąk żołądka.
Okazuje się, że Nousiainen na pół roku przed śmiercią, w swojej autobiografii, szczegółowo zaplanowała swój pogrzeb. Jej życzeniem było rozsypanie prochów w tych miejscach świata, w których mieszkają jej krewni. Po to, aby mogli ją odwiedzać w każdym momencie.
"Dom był zawsze dla mnie najważniejszy. W ten sposób pozostanę z nimi na zawsze" - opisała w autobiografii. Dziennikarka Laura Arffman zdradziła, że biegaczce bardzo zależało na przedstawieniu diametralnej zmiany, jaka zaszła w jej życiu. Ze zdrowego, wyczynowego sportowca stała się nieuleczalnie chorym pacjentem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokaz siły Lindsey Vonn. "Maszyna!"
Mona-Liisa Nousiainen zmarła w wieku 36 lat po długotrwałej chorobie. W trakcie swojej kariery w Pucharze Świata najlepszy wynik osiągnęła w styczniu 2013 roku, gdy wygrała sprint stylem klasycznym w Libercu. Druga była wówczas Justyna Kowalczyk.
"Nie mam słów. To strasznie przykre" - napisała na Twitterze Kowalczyk po jej śmierci.
Na swoim koncie Mona-Liisa Nousiainen miała m.in. pięć medali mistrzostw świata juniorów: trzy złote (sztafeta, sprint stylem dowolnym, 5 km stylem klasycznym), jeden srebrny (sztafeta) i jeden brązowy (15 km stylem klasycznym).
Zobacz także:
Transfery. Lionel Messi oczekuje zmiany trenera w Barcelonie. Wskazał idealnego kandydata
Bundesliga. Leroy Sane: Robert Lewandowski jest fantastyczny. Miał realną szansę na zdobycie Złotej Piłki