Justyna Kowalczyk nie zwalnia tempa. Narciarka o świcie zdobyła Giewont (foto)

Newspix / Martyna Szydlowska / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk
Newspix / Martyna Szydlowska / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

- Tłumy przewracały się jeszcze na drugi bok - napisała Justyna Kowalczyk w komentarzu do zdjęcia z Giewontu. Mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich na wspinaczkę zabrała narzeczonego.

W tym artykule dowiesz się o:

"Super wspólne zdjęcie rano wyszło, telefon jeszcze spał. Tłumy przewracały się jeszcze na drugi bok" - czytamy na twitterowym profilu Justyny Kowalczyk. Na zamieszczonej fotografii spod Krzyża na Giewoncie widzimy biegaczkę z Kasiny Wielkiej po udanej wspinaczce.

Na szczycie Wielkiego Giewontu (wysokość 1894 m n.p.m.) 37-letniej Kowalczyk towarzyszył jej narzeczony, Kacper Tekieli. Alpinista nie jest jednak widoczny na zdjęciu, ponieważ został... zasłonięty przez swoją ukochaną.

"Bogini Kali - wersja zachodnio-tatrzańska" - skomentował Tekieli na Instagramie. "To się nazywa przesłonić komuś cały świat", "Ważne, że nawet na odległość czuć radość i dużo dobrej energii" - pisali internauci.

Kowalczyk i Tekieli kilka dni temu wrócili z urlopu w górach. Para aktywnie wypoczywała w Alpach. Po powrocie zakochani znaleźli czas, żeby potrenować w Zakopanem.

"Powrót do poziomego świata" - skwitowała Kowalczyk na portalu społecznościowym. W ten sposób dwukrotna mistrzyni olimpijska odniosła się do wspólnego (z Tekielim) treningu na nartorolkach po trasach COS OPO Zakopane (więcej szczegółów - TUTAJ).

Zobacz:
Ukochany Justyny Kowalczyk idzie w jej ślady. Pokazała, jak trenuje

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokaz siły Lindsey Vonn. "Maszyna!"

Źródło artykułu: