Współprowadzący Galę Mistrzów Sportu przepraszał trenera Justyny Kowalczyk. "Niestety taka moja praca"
Justyna Kowalczyk-Tekieli podczas 86. plebiscytu Przeglądu Sportowego została uhonorowana nagrodą specjalną - Superczempionem. Nagrodę wręczył jej wieloletni trener Aleksander Wierietielny, którego po gali przepraszał Jerzy Mielewski.
Aleksander Wierietielny wręczał swojej byłej podopiecznej prestiżową nagrodę Superczempiona, którą otrzymują wybitni sportowcy po zakończeniu kariery (więcej TUTAJ). 73-latek wspominał czasy, gdy Kowalczyk w latach 2009-2013 pięć razy z rzędu zdobywała statuetkę dla najlepszego polskiego sportowca roku.
Wierietielny przytaczał osiągnięcia 37-latki, mówił o panującej wówczas "Małyszomanii" i złotych olimpijskich medalach dla lekkoatletów. - Moim zdaniem sport, który uprawiała Justyna Kowalczyk nie jest widowiskowy i ciekawy. Można powiedzieć, że to nudny sport, ale mimo to ma swoje osiągnięcia - mówił trener.
ZOBACZ WIDEO: 69. Turniej Czterech Skoczni. Michal Doleżal stworzył prawdziwą drużynę. "Zrozumiał polską duszę"W pewnym momencie współprowadzący galę przerwał przemówienie. Wierietielny powiedział "jeszcze nie skończyłem", ale już został zagłuszony przez oklaski. - No trudno - skwitował doświadczony trener.
- Gdyby nie trener, gdyby nie serwismeni, to by nie było moich sukcesów - zaczęła swoją wypowiedź Kowalczyk, która obecnie sama trenuje młode polskie biegaczki.
Potwierdzam
— Justyna Kowalczyk-Tekieli (@JuiceKowalczyk) January 9, 2021
Czytaj też: Szybki koniec gali dla Lewandowskich. Anna zdradziła, co zrobili później