Rywalizacja od początku stała na bardzo wysokim poziomie. Już w pierwszej grupie startujących zawodników Węgier Zoltan Kempf otrzymał ponad 81 punktów za swój program. W eliminacjach taki rezultat pozwoliłby mu zająć 3. miejsce.
Chwilę później jego wynik poprawił Łotysz Ernests Zebolds, osiągając 84,5 punktu.
Na podium było to jednak za mało, bowiem główni faworyci do medali startowali w drugiej grupie.
Brązowy medalista olimpijski Declan Lee Brooks był w stanie pokonać Łotysza, ale publiczność w prawdziwe zdumienie wprawił drugi z Brytyjczyków, Kieran Reilly, który wykonał arcytrudną ewolucję, obracając czterokrotnie swoim rowerem pod ciałem w powietrzu. Manewr ten pozwolił mu wyjść na prowadzenie z rezultatem 88,96 punktów. W drugim podejściu fenomenalny Reilly wyśrubował swój wynik do granicy 92,33 punktów i umocnił się na prowadzeniu.
W pierwszym przejeździe poniżej oczekiwań spisał się aktualny mistrz świata w tej konkurencji Francuz Anthony Jeanjean, który w swoim programie zanotował upadek. W drugiej próbie zaprezentował się już znacznie lepiej, uzyskując 90,80 punktów, ale na Brytyjczyka było to dzisiaj za mało i Jeanjean musiał zadowolić się srebrnym medalem. Brązowy medal padł łupem Declana Lee Brooksa.
W finale nie obejrzeliśmy Biało-Czerwonych, którzy nie zdołali znaleźć się w czołowej 12. eliminacji. Piotr Leszczyński zajął w nich 18. miejsce, a Patryk Teul był 23.
Zobacz też:
Igrzyska Europejskie. Polka z awansem do finału. O medal będzie trudno
Tokio 2020. Pierwsze takie zawody w historii. Medale w BMX freestyle rozdane
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #1. Zaskakujące wyznanie Adrianny Sułek. "Nie chciałam już trenować"