Koronawirus. Boks. Mateusz Masternak przechodzi kwarantannę z całą rodziną

Mateusz Masternak wrócił do Polski z turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich i poddał się obowiązkowej kwarantannie. Bokser nie zdecydował się jednak na odizolowanie od żony i dzieci.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Mateusz Masternak Agencja Gazeta / Lukasz Krajewski / Na zdjęciu: Mateusz Masternak
Mateusz Masternak w nocy z wtorku na środę wrócił do Wrocławia z kwalifikacji do IO Tokio 2020, które odbywały się w Londynie. Z powodu pandemii koronawirusa turniej został przerwany - więcej TUTAJ.

"Master" wiedział, że po powrocie do kraju czeka go obowiązkowa 14-dniowa kwarantanna. - Zastanawiamy się właśnie z małżonką, jak to zrobić. Mamy trójkę dzieciaków, nie za dużych. Trochę się obawiam, aby ich wszystkich nie zarazić. Choć oczywiście nie mam żadnych powodów, aby sądzić, że jestem zakażony - przyznał 32-letni pięściarz w rozmowie z WP SportoweFakty.

Teraz już wiemy, że Masternak zdecydował się na kwarantannę razem ze swoimi bliskimi. Bokser poinformował o tym w audycji "Poranek z Polsatem Sport" w Polsacie Sport News i Polsacie Sport.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Co z igrzyskami w Tokio? "Niektórzy cały czas żyją nadzieją, że odbędą się w terminie"

- Dziś jest dopiero pierwszy dzień tej kwarantanny. Na pewno będziemy ją przechodzić całą rodziną. Bo nie jesteśmy w stanie podzielić się w domu tak, że ja przebywam oddzielnie i nie ma ze mną żadnego kontaktu - zdradził sportowiec.

Były mistrz Europy federacji EBU zdaje sobie sprawę z tego, że może zarazić domowników. - Jeśli coś przywiozłem, będziemy razem chorować. Czuję się dobrze, żona przygotowała zapasy co najmniej na najbliższe dwa tygodnie. Ja w ogóle nie będę wychodził, żona może na małe zakupy - podsumował.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×