Został mistrzem ze złamaną szczęką. Pokazano zdjęcie rentgenowskie

Instagram / Instagram/ Twitter Ben Damon / Na zdjęciu: Jai Opetaia/ szczęka zawodnika po walce o mistrzostwo świata
Instagram / Instagram/ Twitter Ben Damon / Na zdjęciu: Jai Opetaia/ szczęka zawodnika po walce o mistrzostwo świata

Jai Opetaia pokonał w sobotę Mairisa Briedisa jednogłośnie na punkty i został mistrzem świata federacji IBF w wadze junior ciężkiej. Okazuje się, że Australijczyk prawie przez całą walkę mierzył się nie tylko z rywalem, ale również z kontuzją.

W tym artykule dowiesz się o:

Walka o mistrzostwo świata rozstrzygnęła się werdyktem sędziów. Ci nie mieli wątpliwości, kto jest lepszy. Punktowali 115:113, 116:112, 116:112 na korzyść Jaia Opetai. Tym samym Mairis Briedis stracił pas mistrzowski federacji IBF. Australijczyk pokonał go przed własną publicznością dość pewnie, a od drugiej rundy zmagał się z poważną kontuzją.

Po ciosie podbródkowym Briedisa doznał złamania szczęki. Według informacji "The Sun", jego trener nie wiedział o kontuzji aż do jedenastej rundy. Dopiero wtedy zobaczył, że z Opetaią dzieje się coś niedobrego. Ten przekazał mu informację, a szkoleniowiec z kolei uczulał swojego podopiecznego, by nie wykonywał nerwowych ruchów.

Ostatecznie udało się bokserowi dotrwać do ostatniego gongu. Australijczyk nadal jest niepokonany na zawodowych ringach (22-0, 17 KO). Teraz będzie potrzebował kilku miesięcy odpoczynku, a później zamierza walczyć o pas WBO, który dzierży Lawrence Okolie.

Jai Opetaia poinformował w mediach społecznościowych, że operacja szczęki się udała. Ben Damon, komentator boksu, pokazał także na Twitterze zdjęcia rentgenowskie pięściarza. To niesamowite, że mierząc się z takim bólem był w stanie wygrać walkę o mistrzostwo świata.

Czytaj także:
Tragiczny finał poszukiwań. Nie żyje Robert Landero

ZOBACZ WIDEO: "Nie mam zamiaru tego ukrywać". Gamrot zaszalał po walce

Źródło artykułu: