Walka o mistrzostwo świata rozstrzygnęła się werdyktem sędziów. Ci nie mieli wątpliwości, kto jest lepszy. Punktowali 115:113, 116:112, 116:112 na korzyść Jaia Opetai. Tym samym Mairis Briedis stracił pas mistrzowski federacji IBF. Australijczyk pokonał go przed własną publicznością dość pewnie, a od drugiej rundy zmagał się z poważną kontuzją.
Po ciosie podbródkowym Briedisa doznał złamania szczęki. Według informacji "The Sun", jego trener nie wiedział o kontuzji aż do jedenastej rundy. Dopiero wtedy zobaczył, że z Opetaią dzieje się coś niedobrego. Ten przekazał mu informację, a szkoleniowiec z kolei uczulał swojego podopiecznego, by nie wykonywał nerwowych ruchów.
Ostatecznie udało się bokserowi dotrwać do ostatniego gongu. Australijczyk nadal jest niepokonany na zawodowych ringach (22-0, 17 KO). Teraz będzie potrzebował kilku miesięcy odpoczynku, a później zamierza walczyć o pas WBO, który dzierży Lawrence Okolie.
Jai Opetaia poinformował w mediach społecznościowych, że operacja szczęki się udała. Ben Damon, komentator boksu, pokazał także na Twitterze zdjęcia rentgenowskie pięściarza. To niesamowite, że mierząc się z takim bólem był w stanie wygrać walkę o mistrzostwo świata.
Here’s a look at Jai Opetaia’s two jaw fractures. The new world champion is undergoing surgery #BriedisOpetaia pic.twitter.com/Uym1NfBhgf
— Ben Damon (@ben_damon) July 3, 2022
The new world champion’s recovery begins @jaiopetaia1 #BriedisOpetaia pic.twitter.com/CKJB9wREA8
— Ben Damon (@ben_damon) July 3, 2022
Czytaj także:
Tragiczny finał poszukiwań. Nie żyje Robert Landero
ZOBACZ WIDEO: "Nie mam zamiaru tego ukrywać". Gamrot zaszalał po walce