Tragiczny finał poszukiwań. Nie żyje Robert Landero

Nie żyje Robert Landero, były pretendent do tytułu mistrza świata. Filipińczyk zginął w tragicznych okolicznościach, w wieku zaledwie 26 lat.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Robert Landero Facebook / Robert Landero
Tragedia boksera rozegrała się w poniedziałek. Jak informuje "Marca", Landero próbował przepłynąć na drugą stronę rzeki w rodzinnych Filipinach.

Został porwany przez prąd, a następnie zniknął z pola widzenia. Rozpoczęły się poszukiwania 26-latka.

Te zakończyły się w najgorszy możliwy sposób. Dopiero po dwóch dniach ratownikom udało się odnaleźć jego ciało.

W trakcie swojej kariery Roberto Landero stoczył 21 walk. Wygrał 11 z nich, w tym dwie przez nokaut.

Najważniejszym momentem w jego przygodzie z boksem był pojedynek o tytuł mistrza świata organizacji WBA. Jego rywalem był Thammanoon Niyomtrong. Starcie trwało pełnych 12 rund, a Landero przegrał jednogłośną decyzją sędziów.

Czytaj także:
Przy zdjęciu Gołoty błyskawicznie posypały się komentarze
Przepychanki między Szpilką i Wasilewskim. "Andrzejku może znajdziesz coś dla Krzysia"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×