31 marca Kevin Johnson stoczy walkę w Rosji, a jego rywalem będzie Wiaczesław Dacyk. Pojedynek Amerykanina w kraju, który ponad rok temu rozpoczął wojenne działania na terytorium Ukrainy, jest ogromną kontrowersją. To jednak nie koniec. Amerykanin swoimi słowami szokuje.
Johnson spacerował po ulicach Moskwy z Aleksandrem Powietkinem. Z jego słów wynika, że ma wielu dobrych przyjaciół w Rosji. - Kocham Rosję i Rosjanki - powiedział w rozmowie z iz.ru.
Amerykanin dodał, że chciałby wyzwać na pojedynek rosyjskiego dyktatora, Władimira Putina. Nie chodzi jednak o bokserską walkę. - Gram w szachy, lubię je. Moim największym marzeniem jest zagrać z Władimirem Putinem. Nie jestem jeszcze tak dobry, muszę doskonalić swoje umiejętności. On jest najbardziej szanowaną i godną podziwu osobą, jaką znam - wyznał.
ZOBACZ WIDEO: Arkadiusz Wrzosek o wymarzonym rywalu na XTB KSW Colosseum 2
- Moim marzeniem jest usiąść naprzeciwko niego i zagrać w szachy - dodał amerykański bokser, który w 2009 roku w ringu walczył z Witalijem Kliczką. Ten obecnie jest merem Kijowa.
Johnson w przeszłości był w czołówce wagi ciężkiej. Rywalizował nie tylko z Kliczką, ale też z Tysonem Furym, Anthonym Joshuą, Andym Ruizem Jr czy Mariuszem Wachem. Wszystkie te pojedynki przegrał.
W swojej karierze Johnson stoczył 58 walk. Wygrał 35 z nich, z czego 19 przez nokaut. 21 razy musiał uznać wyższość rywali, a dwa starcia zakończyły się remisem. Dodajmy, że wygrał tylko jedną z dziesięciu ostatnich walk.
Czytaj także:
Zginął za niepodległą Ukrainę. Nie żyje medalista ME
Niebotyczne kwoty w Fame MMA. Prezes federacji mówi o nietypowej sytuacji