Na przestrzeni ostatnich lat kibice sportu wielokrotnie byli świadkami niespodziewanych zwrotów akcji, ale to, co wydarzyło się podczas debiutu Hasnana Alego w boksie zawodowym, na długo pozostanie w pamięci. W piątkowy (27 września) wieczór brytyjski bokser został znokautowany na gali, podczas której Charlie Edwards pokonał Thomasa Essombę, wywołując ogromne poruszenie wśród obecnych fanów.
22-letni Ali, uważany za obiecujący talent w świecie boksu, sprzedał ponad 300 biletów na swoją walkę i wielu oczekiwało, że pokona Tommy'ego Samsa, który podjął wyzwanie na zaledwie 24 godziny przed pojedynkiem. Wbrew oczekiwaniom Sams rozpoczął walkę z impetem, wielokrotnie trafiając rywala już w pierwszej rundzie.
Zanim Ali zdążył się zorientować, jego nogi zaczęły trząść się pod naporem ciosów przeciwnika. Sędzia zdecydował się przerwać walkę, co spotkało się z zaskoczeniem i szokiem zarówno wśród publiczności, jak i w narożniku Alego.
ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open zamieni się w turniej ATP 250? Dyrektor odpowiada
Młody bokser, wyglądając na oszołomionego, wrócił do swojego narożnika, gdzie natychmiast zajęli się nim medycy, podając mu maskę tlenową. Na szczęście Ali szybko doszedł do siebie i był w stanie wrócić do szatni o własnych siłach.
Warto dodać, że Sams podjął decyzję o walce na krótko po powrocie z pracy, bez żadnego wcześniejszego przygotowania. - Cały dzień padał deszcz, wróciłem do domu o 14:30 i dostałem telefon. Od razu się zgodziłem - wyznał Sams dla "Daily Mail".
- Naprawdę chciałem wygrać. Zauważyłem, że jego ręce opadają nisko, więc postanowiłem zobaczyć, czy poradzi sobie z moją siłą. Jestem podekscytowany i dumny - dodał.
Ta dramatyczna walka pokazuje, jak nieprzewidywalny i niezmiennie ekscytujący jest świat sportu. Nawet najbardziej pewne przewidywania mogą zostać zaskoczone przez przeciwników, którym nie dawano wielkich szans.