Gdyby Andrzej Gołota wytrwał do końca walki z Przemysławem Saletą, miałby spore szanse na zwycięstwo. To on bowiem wywierał lepsze wrażenie na sędziach.
W momencie przerwania pojedynku "Andrew" prowadził na punkty stosunkiem dwa do remisu (Paweł Kardyni 49:48, Grzegorz Molenda 49:47, Przemysław Moszumański 47:47).
Przypomnijmy, że główne wydarzenie Polsat Boxing Night zakończyło się w ostatnich fragmentach szóstej rundy, gdy arbiter ringowy Leszek Jankowiak wyliczył Andrzeja Gołotę (41-9-1, 33 KO) po serii ciosów przeciwnika.