Marcin Siwy (13-0, 6 KO), brązowy medalista młodzieżowych mistrzostw świata z 2008 roku, zawodowo boksuje od czterech lat, a być może już pod koniec listopada stanie przed najpoważniejszym zadaniem w profesjonalnej karierze. 24-latek ostatnio występował głównie na galach organizowanych przez Marcina Najmana. 16 października w warszawskim hotelu Hilton już w pierwszej rundzie znokautował Łotysza Edgarsa Kalnarsa.
Jego potencjalny australijski rywal to nie tylko zaprawiony w bojach wojownik MMA, ale także cieszący się niezłą renomą pięściarz. "Chief" jest aktualnym mistrzem Australii w boksie, a tytuł ten wywalczył w sierpniu tego roku, pokonując po dziesięciu rundach Bena Edwardsa.
Polscy kibice kojarzą Petera Grahama przede wszystkim z potyczek na imprezach KSW, gdzie po raz pierwszy zagościł w ubiegłym roku, pokonując Marcina Różalskiego. Na zasadach MMA rywalizował również z Karolem Bedorfem, przegrywając w maju jednogłośnie na punkty. Niemiłą niespodziankę sprawił podczas ostatniej edycji KSW, stopując niespodziewanie 31 października Mariusza Pudzianowskiego w Londynie. 40-letni weteran z Sydney nawet nie myśli o rozstaniu ze sztukami walki i tym razem ponownie zamierza włożyć bokserskie rękawice.
Stawką konfrontacji Siwy vs Graham miałby być pas WBC Asia Pacific. Promotor częstochowianina, Mariusz Grabowski dopina obecnie formalności paszportowe związane z wylotem do Chin. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Siwy czwarty tegoroczny bój stoczy w mieście Suzhou.