Do pojedynku obu pięściarzy dojdzie 18 czerwca na gali Premier Boxing Champions w Chicago. Dla Andrzeja Fonfary będzie to pierwsza walka od października ubiegłego roku, kiedy pokonał Walijczyka Nathana Cleverly'ego.
- Ja na nie lekceważę Smitha. To chłopak z dodatnim rekordem, który ma dużo wygranych walk przed czasem. Na pewno zostawi serce w ringu, bo to dla niego ogromna szansa pokazania się na wielkiej gali, wygrania z kimś mającym wysoką pozycję w rankingu - mówi Andrzej Fonfara, cytowany przez dziennikarza ringpolska.pl Przemka Garczarczyka.
- Każdy pięściarz ma kiedyś szansę i musi ją wykorzystać. Ja też miałem taką walkę - z Glenem Johnsonem, kiedy byłem młodym chłopakiem i kiedy byłem skazywany na porażkę ze starym ringowym lisem. Wiem więc z własnego doświadczenia, z jakim nastawieniem przyjedzie do Chicago Smith – żeby wygrać. Przyjedzie po laury, a nie po pieniądze. Ja muszę pokazać, że jestem lepszy. Pas ma zostać w Chicago - podkreśla polski pięściarz.
Fonfara do tej pory stoczył 31 walk zawodowych, z których wygrał 28. Ostatniej porażki doznał w maju 2014 roku z mistrzem świata WBC Adonisem Stevensonem. Głównym celem Polaka jest doprowadzenie do pojedynku rewanżowego i zdobycie pasa mistrzowskiego.
Joe Smith to 26-letni pięściarz, który na koncie ma 21 zwycięstw zawodowych i zaledwie jedną porażkę. Doznał jej w 2010 roku z Eddie'em Caminero.
ZOBACZ WIDEO - Karolina Kowalkiewicz: cały czas nie mogę w to uwierzyć