Krzysztof Zimnoch: widzę same plusy zmiany trenera

- Nowy trener potrafi wyłapać małe błędy w wyprowadzaniu ciosów, poruszaniu się na nogach, pracy tułowiem. Widzę same plusy zmiany szkoleniowca - mówi Krzysztof Zimnoch w rozmowie z Boxing.pl.

Michał Bugno
Michał Bugno
WP SportoweFakty

Od dwóch i pół miesiąca Krzysztof Zimnoch nie korzysta już z usług trenera CJ Husseina, który przygotowywał go do trzech ostatnich walk. Polak stwierdził, że aby się rozwijać, musi rozpocząć współpracę z nowym szkoleniowcem. Został nim Richard Williams, były mistrz świata federacji IBO w wadze junior średniej.

- Z Richardem trenujemy od dziesięciu tygodni. Nowy szkoleniowiec w większym stopniu zwraca uwagę na technikę. Na myślenie w ringu. Podczas każdego zadania muszę być w pełni skoncentrowany. Potrafi wyłapać małe błędy w wyprowadzaniu ciosów, poruszaniu się na nogach, pracy tułowiem. Tak więc widzę same plusy zmiany trenera - mówi Zimnoch w rozmowie z serwisem Boxing.pl.

W najbliższej walce Zimnoch zmierzy się z Marcinem Rekowskim. Walka odbędzie się na gali w Wieliczce 22 października.

- Jak tylko dowiedziałem się o walce z Marcinem, pokazałem trenerowi jego pojedynki i pracujemy nad elementami, które mają funkcjonować w tym pojedynku. Sparuję od kilku tygodni. Moi rywale nie są może znani, ale naprawdę potrafią boksować, są niebezpieczni. Kiedy więc wchodzę do ringu, to muszę uważać, bo nawet ciosy zadawane w dużych rękawicach bolą - przekonuje białostoczanin.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kapustka o treningach w Leicester City: to była dla mnie nowość
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×