Artur Szpilka nigdy nie będzie już taki sam! Deontay Wilder nie owija w bawełnę

Getty Images / David A. Smith / Na zdjęciu: Deontay Wilder
Getty Images / David A. Smith / Na zdjęciu: Deontay Wilder

Deontay Wilder nie daje Arturowi Szpilce większych szans na odbudowanie się po ciężkim nokaucie w 2016 r. Mówi, że po walce z nim Polak wylądował w "innym świecie".

W tym artykule dowiesz się o:

Mistrz świata WBC w wadze ciężkiej Amerykanin Deontay Wilder ma wrócić na zawodowy ring w listopadzie. Obowiązkowym pretendentem federacji jest Bermane Stiverne, którego "Brązowy Bombardier" pokonał już w styczniu 2015 r. Ze względu na tamten pojedynek Wilder rozważa więc inne opcje.

- Kiedy ktoś wchodzi ze mną do ringu, ląduje w innym świecie. Po walkach rywale nie mają już wiele do powiedzenia, zwłaszcza po wariackim nokaucie, takim jak np. w starciu ze Szpilką. Artur Szpilka nigdy już nie będzie taki sam. Tak samo Stiverne - powiedział Wilder, cytowany przez serwis bokser.org (za Behind The Gloves).

31-latek z Alabamy zmierzył się ze "Szpilą" na początku 2016 r. Pojedynek zakończył się ciężkim nokautem Polaka, który od tamtego czasu odbył tylko jedną walkę, notując nieoczekiwanie porażkę z Adamem Kownackim. - Bałem się, że zabiłem Szpilkę - mówił Wilder po znokautowaniu pięściarza z Wieliczki.

Posiadający pas WBC amerykański bokser marzy o zdobyciu pozostałych tytułów (WBA, IBF, IBO) i z tego powodu interesuje go tylko walka z Anthonym Joshuą. - Nie chcę słyszeć o żadnych federacjach i obowiązkowych obronach, wszyscy zrozumieją, jak duża walka jest przed nami. Zróbmy to - napisał kilka dni temu na Facebooku.

ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka: Nie wiem, co będzie dalej (WIDEO)

Źródło artykułu: