Wielokrotny mistrz świata Evander Holyfield rozmawiał z dziennikarzem portalu boxingscene.com o kondycji wagi ciężkiej. W poprzednich latach w tej kategorii wagowej brakowało wielkich emocji. Zdaniem amerykańskiej legendy winni temu byli Witalij i Władimir Kliczko. Kibice woleli oglądać - zamiast ukraińskich mistrzów - pojedynki w niższych kategoriach wagowych.
- Waga ciężka zmieniła się przez braci Kliczko. Sędziowie musieli punktować sesje przytulania zamiast walk. Wchodzisz do ringu po to, by zadawać ciosy, ale w pewnym momencie zamiast walki było przytulanie - podkreślił Holyfield, krytykując w ten sposób zachowawczy styl Ukraińców. Witalij i Władimir walczyli bardzo sprytnie, nie dopuszczali do niebezpiecznych sytuacji. Gdy tylko pojawiało się zagrożenie, uciekali się do klinczu.
Holyfield twierdzi, że za jego czasów kibice oglądali zdecydowanie ciekawsze pojedynki. - Gdy ja mierzyłem się z Mike'em Tysonem, było wiadomo, że będziesz zadawać ciosy, ale także je otrzymywać. Wiedziałem, co mam robić: unikać tych jego ciosów i odpowiadać - mówił.
- Zainteresowanie wagą ciężką spadło z powodu braku akcji. Ale dobre rzeczy nadchodzą - dodał Holyfield, mając na myśli kilka ciekawych postaci, które w ostatnich latach pojawiły się w tej dywizji. Wymienił m.in. Anthony'ego Joshuę, Deontaya Wildera, Josepha Parkera, Luisa Ortiza, Dilliana Whyte'a czy Tony'ego Bellew.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Kusznierewicz: Pioruny waliły jeden po drugim dookoła. To były chwile grozy