Polski olbrzym wskrzesił swoją karierę dzięki marcowemu zwycięstwu nad Erkanem Teperem w Niemczech. Sięgnął wtedy po regionalny pas federacji IBF i czekał na ciekawą propozycję. Ta nadeszła ze Stanów Zjednoczonych. 11 listopada Mariusz Wach zmierzy się z niepokonanym Jarrellem Millerem.
Rywal Polaka jest bardzo niebezpieczny. Ważący 130 kilogramów Amerykanin bije mocno. Ostatnio odprawił solidnego Geralda Washingtona. - W poprzedniej walce usmażyłem kurczaka, a teraz usmażę indyka, bo to czas święta dziękczynienia, a ja jestem znowu głodny - zapowiada Miller.
Wach jest na ostatniej prostej przygotowań przed walką, która odbędzie się 11 listopada. Polak od kilkunastu dni przebywa w Stanach Zjednoczonych. "Wiking" sparował m.in. z Bryantem Jenningsem.
W Stanach Zjednoczonych imprezę transmitować będzie telewizyjny gigant, stacja HBO.