Fani pięściarstwa, przyjaciele zmarłego oraz gwiazdy tej dyscypliny sportu pożegnały Graciano Rocchigianiego. Pogrzeb byłego dwukrotnego mistrza świata w boksie (Niemiec był posiadaczem pasa IBF w kategorii super średniej i WBC w wadze półciężkiej) miał miejsce w sobotę w Berlinie.
W ostatniej drodze "Rocky'ego" - oprócz rodziców, brata Ralfa oraz najstarszej córki - towarzyszyło mu wiele gwiazd boksu. Wśród uczestników pogrzebu znaleźli się m.in. Dariusz Michalczewski, Henry Maske, Sven Ottke, Arthur Abraham czy Marco Huck. Jak podał serwis rbb24.de, w uroczystości w stolicy Niemiec wzięło udział blisko tysiąc osób. Ciało zmarłego zostało złożone w grobie w bliskiej odległości od grobowca braci Grimm.
Der zweimalige Box-Weltmeister Graciano #Rocchigiani ist heute auf dem Alten St.Matthäus-Kirchhof in #Berlin-Schöneberg beigesetzt worden. #Rocky pic.twitter.com/zZNq6MQ0pb
— rbb|24 (@rbb24) 13 października 2018
- "Rocky" i ja żyliśmy w przyjacielskich stosunkach. Szanowaliśmy się nawzajem i bardzo się lubiliśmy - powiedział niemieckim mediom 54-letni Maske.
Rocchigani zmarł 1 października w tragicznych okolicznościach. 54-latek został potrącony przez samochód niedaleko miejscowości Belpasso na Sycylii. Były sportowiec w chwili wypadku szedł drogą (wcześniej z nieustalonych przyczyn wysiadł ze swojego auta). Według ustaleń policji, prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu - więcej TUTAJ.
- Nie potrafię w to uwierzyć. Graciano nie żyje? Niewyobrażalne! Syn Nicolas zadzwonił do mnie i o wszystkim powiedział. Zawyłem jak pies. Trwało wieczność, zanim się uspokoiłem. Cały czas płaczę - mówił po wypadku Michalczewski (cytat za "Die Welt"), który dwa razy pokonał "Rocky'ego" w ringu (w 1996 r. i 2000 r.).