Były mistrz świata wagi ciężkiej, Tyson Fury, w środowy wieczór (5 grudnia) kibicował drużynie Manchesteru United w spotkaniu Premier League z Arsenal FC (wynik 2:2). W przerwie spotkania Fury, z szalikiem klubowym Czerwonych Diabłów na szyi, udzielił wywiadu brytyjskiej telewizji.
- Frank Warren (promotor Fury'ego - przyp. red.) mówił o "Arsenalu". Powiedziałem mu jednak, żeby zrobić to na Old Trafford. Mam nadzieję, że uda się doprowadzić do rewanżu z Deontayem Wilderem latem przyszłego roku - zapowiedział samozwańczy "Król Cyganów".
Great reception for @Tyson_Fury tonight at @ManUtd #PeoplesChamp pic.twitter.com/R5Mf8mwCQx
— Frank Warren (@frankwarren_tv) 5 grudnia 2018
Fury po raz kolejny wyraził też swoje niezadowolenie z werdyktu sędziowskiego w ostatnim pojedynku z Amerykaninem. Walka w Staples Center w Los Angeles zakończyła się remisem. - Oczywiście, że czuję się oszukany punktacją sędziów, ale nie chcę też o tym cały czas mówić. Życie toczy się dalej, a my musimy pomyśleć o kolejnej walce. Ja nie lubię remisów, lubię zwycięstwa - podkreślił Brytyjczyk.
Przypomnijmy, że zaraz po walce z Wilderem Fury i jego promotor zapowiedzieli złożenie wniosku do federacji WBC z żądaniem rewanżu. - Cały świat wie, kto jest prawdziwym mistrzem WBC. Wilder dostał prezent w swoim kraju. Musi być wdzięczny swoim szczęśliwym gwiazdom, że ma zielono-złoty pas, który należy do mnie - grzmiał po starciu w Los Angeles 30-letni Fury.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #27: kulisy gali KSW 46