Po ringowej wojnie Maciej Sulęcki pokonał jednogłośnie na punkty Gabriela Rosado. Zwycięzca tego pojedynku ma być rywalem Demetriusa Andrade w walce o pas mistrza świata federacji WBO w kategorii średniej. Do walki miałoby dojść w czerwcu. Wszystko zależy jednak od stanu zdrowia polskiego boksera.
Podczas walki z Rosado, Sulęcki doznał urazu nadgarstka. Polak wrócił już do kraju, gdzie ma przejść kompleksowe badania, które mają dać odpowiedź na pytanie dotyczące tego, czy kontuzja jest poważna. - Na wynikach badań wykonanych w USA widać ubytek fragmentu kości nadgarstka, ale nie wiadomo, gdzie jest odprysk. Trzeba wszystko dokładnie sprawdzić i nie działać na wariata - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Andrzej Wasilewski, promotor Sulęckiego.
Jeśli kontuzja nie będzie poważna, powinno dojść do walki. Do potyczki z Andrade zostałoby jeszcze dwanaście tygodni, więc Sulęcki już musiałby rozpocząć przygotowania.
ZOBACZ WIDEO: Daniel Omielańczuk o walce Strusa. "Trochę go przewieźli z werdyktem"
- Wstępne deklaracje możliwej w czerwcu walki faktycznie są, ale musimy mieć pewność, że ze zdrowiem wszystko w porządku i czy zdążymy się przygotować. Do połowy czerwca, a o takim terminie się mówi, zostało dwanaście tygodni, czyli właściwie już zaraz trzeba wchodzić z pracą na wysokie obroty, a przecież dobrze byłoby też, żeby Maciek chwilkę odpoczął - dodał Wasilewski.
W swojej karierze Sulęcki stoczył już 29 pojedynków. Odniósł 28 zwycięstw, z czego 11 przez nokaut i zaliczył jedną porażkę. Andrade jest niepokonany na zawodowych ringach. Z 27 walk 17 wygrał przez nokaut.
Zobacz także:
Adam Kownacki wybrał rywala. "Babyface" chce walki z Chrisem Arreolą
Problemy Krzysztofa Zimnocha. Plany względem zawodnika mocno ucichły