Dillian Whyte oskarżył Anthony'ego Joshuę o stosowanie "legalnego dopingu". Brytyjczyk kategorycznie zaprzeczył
Anthony Joshua niespodziewanie przegrał przez nokaut z Andym Ruizem jr i stracił cztery mistrzowskie pasy. Zdaniem Dilliana Whyte'a, przyczyną porażki Brytyjczyka było to, że nie stosował "legalnego dopingu".
- Joshua podczas pięciotygodniowego obozu treningowego nie mógł korzystać z niektórych substancji. Pytał swojego trenera po szóstej rundzie dlaczego tak się czuje. To dlatego, że był w Ameryce i musiał przejść testy VADA (Voluntary Anti-Doping Association - dop. red.). W Ameryce trudniej niż w Wielkiej Brytanii jest uzyskać wyłączenie terapeutyczne. Dlatego tak było - przyznał Whyte, którego cytuje "The Sun".
Obóz Joshuy odpowiedział na te oskarżenia. Zarówno bokser, jak i jego promotor kategorycznie zaprzeczyli słowom Whyte'a. - Te komentarze są w 100 procentach fałszywe - przekazał Brytyjczyk. - Anthony jest jednym z najczęściej sprawdzanych sportowców. Przechodził testy VADA i UKAD (Brytyjska Agencja Antydopingowa - dop. red.) we wszystkich jego walkach. Był testowany tak samo w Stanach Zjednoczonych, jak i w Wielkiej Brytanii - dodał Eddie Hearn.
Jednocześnie Hearn zaprzeczył, że podczas jednego ze sparingów Joshua został znokautowany i dlatego przegrał pojedynek z Andym Ruizem jr. Nieprawdą były też doniesienia o ataku paniki przed walką. - Nie było żadnych problemów. To fałszywe historie - powiedział Hearn.
To nie pierwszy raz, gdy Whyte oskarża Joshuę o stosowanie zakazanych substancji. 31-latek jest zdania, że jego rodak skorzystał z luki prawnej, dzięki której sportowcy uzyskują specjalne pozwolenie na przyjmowanie zwykle zakazanych substancji w celu złagodzenia przebiegu chorób. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że Joshua korzysta z takiej możliwości.
Zobacz także:
Zaskakująca przyczyna porażki Joshuy. "AJ" miał zostać znokautowany na sparingu
"Jest skończony". Były mistrz świata dosadnie o porażce Joshuy