Boks. "WBO ma teraz naprawdę duży ból głowy". Głowacki po przesłuchaniu ws. walki z Briedisem
Przesłuchanie Krzysztofa Głowackiego w siedzibie federacji WBO w Portoryko trwało ponad pięć godzin. - Zrobiliśmy wszystko, co tylko można było zrobić walcząc o sprawiedliwość - przekonuje promotor boksu Andrzej Wasilewski.Jak zdradził w rozmowie z sport.tvp.pl promotor naszego pięściarza Andrzej Wasilewski, przesłuchanie w siedzibie WBO trwało ponad pięć godzin. Wasilewski nie ma złudzeń, że protest doprowadzi do zmiany werdyktu, ale liczy na to, iż federacja nakaże triumfatorowi turnieju WBSS (Briedisowi lub Yunierowi Dorticosowi) walkę z Głowackim.
ZOBACZ: Boks. Federacja WBA nadal uznaje Krzysztofa Głowackiego mistrzem świata >>
- Gdyby ta walka miała miejsce w Ameryce, to jestem pewien, że dzień po werdykt byłby zmieniony na "no contest". Tam jednak za boks odpowiadają komisje stanowe, potężne organizacje, które nie boją się odpowiedzialności i mogą zmieniać werdykty nie oglądając się na innych. A co miała zrobić taka łotewska federacja? Stanąć naprzeciw bohatera całego kraju? - ocenił szef i założyciel grupy KnockOut Promotions.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour): Mamed Chalidow opowiedział o zatrzymaniu, poruszające słowa gwiazdy KSW
Promotor Głowackiego podkreślił, że w Portoryko zrobiono wszystko, co tylko można było zrobić w walce o sprawiedliwość. - Federacja WBO ma teraz naprawdę duży ból głowy - podsumował Wasilewski, cytowany przez sport.tvp.pl.
ZOBACZ: Krzysztof Głowacki w marcu może zawalczyć o pas WBO >>
-
Darek Pol Zgłoś komentarz
Wasilewski znowu traci kontakt ze współczesnym światem....WBO ma ból pięty i nic więcej a zdecyduje tak, walka Litwina się odbędzie a Głowka bedzie pretendetem i tyle