Epidemia koronawirusa rozprzestrzeniła się na cały świat. Na Ukrainie odnotowano ponad 8 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 201 osób, z czego 20 w Kijowie. Merem stolicy Ukrainy jest Witalij Kliczko, dla którego to najtrudniejszy okres w politycznej karierze.
W Kijowie, jak i w całym kraju, wprowadzono ścisłe środki ostrożności. Mieszkańcy przebywali na kwarantannie lub w izolacji. Zamknięto placówki oświatowe czy obiekty kulturalne i sportowe. - Kontrolujemy całą sytuację - zapewnił były bokserski mistrz świata.
Decyzje władz zahamowały rozwój epidemii. W żadnej innej metropolii na świecie nie ma tak mało ofiar, jak w Kijowie. Kliczko dodał, że w szpitalach jest jeszcze sporo wolnych miejsc. To oznacza, że Ukraina i Kijów są gotowe na ewentualne rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Kliczko przebywa na Ukrainie i tęskni za swoją rodziną, która mieszka w Hamburgu. - Chciałbym mieć najbliższych ze sobą, ale nie jest to możliwe. Nie widzę też swojego brata Władimira, który jest na Florydzie z mamą. Mam nadzieję, że kryzys wkrótce się zakończy - dodał były bokser w rozmowie z RTL.
Pełniący stanowisko mera Kijowa Kliczko cieszy się z tego, że jest zdrowy, ale odczuwa niedogodności związane z epidemią. Czas spędza jedynie w swoim biurze. Tam też śpi, by ograniczyć możliwość zakażenia.
Czytaj także:
#DzialoSieWSporcie: Cała Barcelona we łzach. Umiera "barcelonista wszystkich kolorów"
Transfery. Manchester United kupił Szweda za 35 milionów euro. Mógł grać w Legii Warszawa!
ZOBACZ WIDEO: Wenta o sytuacji piłki ręcznej w obliczu koronawirusa. "Przesunięcie rozgrywek nie jest do końca sprawiedliwe"