Już w 1. rundzie Janjanin dwukrotnie zapoznał się z deskami ringu w Arłamowie. Łącznie dzielny 29-latek pięciokrotnie przewracał się po ciosach boksera z Częstochowy.
Robert Parzęczewski wysoko wygrał na punkty różnicą aż 13 "oczek" u wszystkich trzech sędziów. Jak na starcie, które zakontraktowano na osiem rund, to duży wyczyn i raczej powód do wstydu dla rywala Polaka.
Janjanin uznał jednak za sukces fakt, że udało mu się przetrwać z faworytem gospodarzy pełen dystans. Po walce Bośniak emanował energią, tańczył w ringu i był wyraźnie dumny ze swojej postawy.
Leżeć pięć razy na dechach, a po werdykcie wykonać taniec radości To skrót wieczoru Sladana Janjanina, rywala Roberta Parzęczewskiego@BorekMati
— MB PROMOTIONS (@promotions_mb) June 20, 2020
#mbpromotions pic.twitter.com/vlsvFAeK5o
Parzęczewski w Arłamowie powrócił na ring po niemal ośmiu miesiącach przerwy. "Mr KO" odniósł 17. zwycięstwo z rzędu w zawodowej karierze.
Czytaj także:
MMA. EFM 3. Michał Materla - Khalid Ott. Błyskawiczna wygrana Polaka
Niespodzianka! Gorgoń pokonał Szymańskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ewa Brodnicka zaimponowała fanom. Tak trenowała w siłowni