Zaledwie kilka dni temu potwierdzono, że Jaime Munguia będzie rywalem Macieja Sulęckiego 24 kwietnia w Teksasie. Walka ta zapowiadała się niezwykle ekscytująco.
Munguia stoczył w zawodowym ringu 36 walk, wszystkie wygrał (aż 29 przez KO). W latach 2018-19 był mistrzem świata, ale w roku 2020 zdecydował się na zmianę kategorii wagowej (na wyższą).
Teraz już wiadomo, że do walki nie dojdzie. "Maciej Sulęcki doznał kontuzji i nie dojdzie do walki, która miała się odbyć 24 kwietnia z Jaime'em Munguią w El Paso. Poszukiwany jest nowy rywal, a jednym z kandydatów jest D'Mitrus Ballard. Sulęcki miał być najtrudniejszym jak do tej pory testem dla Mungui" - napisał na Twitterze Mike Coppinger, dziennikarz "The Athletic".
ZOBACZ WIDEO: Są bonusy po gali KSW 59. Takiej sytuacji jeszcze nie było!
Polak kontuzji nabawił się w trakcie przygotowań. Do USA miał lecieć jeszcze przed świętami, o czym informował w TVP Sport Andrzej Wasilewski, promotor Sulęckiego.
W tym samym programie Wasilewski potwierdził, że Sulęcki zmienił trenera. Pięściarz powrócił do współpracy z trenerem Pawłem Kłakiem. Obaj mieli już okazję ze sobą pracować, kiedy Kłak był asystentem Andrzeja Gmitruka. Później samodzielnie prowadził pięściarza podczas jego debiutu w USA.
Sources: Maciej Sulecki suffered an injury and is unavailable to fight Jaime Munguia on April 24 in El Paso. New opponent being sought and one fighter being seriously considered is Chris Ballard. Sulecki was set to be Munguia’s toughest test yet.
— Mike Coppinger (@MikeCoppinger) April 6, 2021
Czytaj też:
Babilon Boxing Show. Argentyńczyk o polskich korzeniach sprawdzi "Irona"
Boks. Czołowi polscy bokserzy w karcie walk gali Szpilka - Różański