Słynny pięściarz kończy karierę. Do dziś odczuwa skutki koronawirusa

Całkiem niedawno stoczył czterdziestą walkę. Przegrał, ale nie to skłoniło go do zakończenia kariery. Aleksander Powietkin nie umie odzyskać dawnej formy.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Aleksander Powietkin Getty Images / Na zdjęciu: Aleksander Powietkin
Aleksander Powietkin przez wiele lat był jednym z najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej na świecie. Był moment, kiedy był posiadaczem mistrzowskiego pasa WBO. Przez lata bił się ze światową czołówką i tylko nieliczni potrafili go pokonać.

Ten rok jednak zaczął się dla niego źle. Pod koniec marca przegrał przez techniczny nokaut z Dillianem Whytem. Wcześniej zakaził się koronawirusem. Okazuje się, że do dziś się po tym nie pozbierał, co skłoniło go do podjęcia jednej z najtrudniejszych decyzji.

- Lata zbierają swoje żniwo. Postanowiłem zakończyć karierę. Po koronawirusie potrzebuję wiele czasu, aby wrócić do pełni zdrowia, a nie mam już 20 lat. Podczas treningów i sparingów czuję się, jakbym był pijany - tłumaczy rosyjski pięściarz.

Powietkin zostaje przy boksie, ale w nowej roli. Będzie popularyzować ten sport w Rosji oraz angażować się w działalność społeczną.

Przez całą karierę tylko trzech pięściarz pokonało Powietkina. To wspomniany już Whyte, Władimir Kliczko i Anthony Joshua. O sile Rosjanina przekonali się m.in. Mariusz Wach i Andrzej Wawrzyk, którzy zostali przez niego znokautowani.

Niekończący się pech polskiego pięściarza. Padł ofiarą złodziei >>

Kibice na to czekają. Adam Kownacki ma walczyć na wielkiej gali >>

ZOBACZ WIDEO: Albert Sosnowski wrócił na ring i pokonał polską legendę. "Troszkę za mocno przycisnąłem"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×