Wbrew wielu komunikatom i narzekaniom na stan kondycji boksu, ten na świecie ma się naprawdę dobrze. Na zawodowstwie nie brakuje gwiazd rozpoznawalnych w każdym zakątku globu. Jedną z takich postaci jest bezsprzecznie Saul Alvarez. Popularny "Canelo" w 2021 roku stoczył trzy pojedynki, wszystkie z nich wygrywając przed czasem, unifikując przy tym wszystkie tytuły w kategorii super średniej.
Bez cienia wątpliwości Saulowi Alvarezowi można przyznać tytuł pięściarza roku. Eksperci pięściarstwa bez wahania umieszczają go na pierwszym miejscu w rankingu zawodników bez podziału na kategorie wagowe, a całkowita unifikacja nabiera jeszcze większego wymiaru, przypominając sobie, że kilka lat temu Meksykanin walczył w kategorii półśredniej.
Pojedynki "Canelo" z Billym Joe'em Saundersem i Calebem Plantem były świetnymi widowiskami, jednak swoją dramaturgią daleko było im do trzeciego starcia pomiędzy Tysonem Furym oraz Deontayem Wilderem. Walka o pas mistrzowski organizacji WBC odbyła się 9 października.
Gdy wielu osobom związanym z boksem wydawało się, że trzecia potyczka nie ma większego sensu, już początek tej rywalizacji rozwiał wszelkie wątpliwości. Najpierw na deskach w trzeciej odsłonie znalazł się mocno naruszony Wilder, by w kolejnej rundzie to Fury zapoznał się dwukrotnie na macie ringu.
Ostatecznie to ręka "Gypsy Kinga" powędrowała w górę po zwycięstwie nad Wilderem w jedenastym starciu. Poziom dramaturgii całej walki sięgał zenitu, a odporność na ciosy Amerykanina do dziś wzbudza wielki podziw. Trzecia potyczka to z całą pewnością najpoważniejszy kandydat do miana walki roku!
2021 rok w światowym boksie to również efektowne i zarazem brutalne nokauty. Jednym z takich zakończeń może pochwalić się Oscar Valdez, który w lutym znokautował Miguela Berchelta. Meksykanin w dziesiątej rundzie efektownym lewym sierpowym posłał na deski nieprzytomnego wręcz oponenta, który długi czas dochodził do siebie po nokaucie.
Nadchodzący rok 2022 "na papierze" zapowiada się jeszcze lepiej niż jego poprzednik. Wszyscy kibice pięściarstwa czekają na pełną unifikację pasów w kategorii ciężkiej, rewanżowe starcie Anthony'ego Joshuy z Ołeksandrem Usykiem czy wreszcie upragnioną potyczkę Terence'a Crawforda z Errolem Spencem Jr. Pozostaje mieć nadzieję, że promotorzy staną na wysokości zadania i doprowadzą do tak wyczekiwanych pojedynków.
Zobacz także: Niewiarygodne. Zrzucił 130 kg i teraz sam pomaga tysiącom ludzi
Zobacz także: Cóż za widok. Tak Lewandowscy spędzają święta
ZOBACZ WIDEO: Mamed Chalidow po operacji. Lekarze zdradzili drastyczne szczegóły