Jakiś czas temu kibice boksu otrzymali wiadomość, która wywołała na ich twarzach uśmiechy. Potwierdzono, że walka Ołeksandra Usyka z Tysonem Furym o panowanie w królewskiej kategorii w końcu dojdzie do skutku (więcej przeczytasz TUTAJ).
Światło dzienne ujrzały dwa potencjalne terminy wyczekiwanego pojedynku - 23 grudnia lub styczeń przyszłego roku. Oczywiście stawką będą wszystkie pasy wagi ciężkiej organizacji WBA, WBC, IBF i WBO. Anthony Joshua przekazał jednak ciekawą informację w rozmowie ze stacją BBC.
Według dwukrotnego mistrza świata do starcia pomiędzy Ołeksandrem Usykiem a Tysonem Furym może dojść dopiero na wiosnę. - Kiedy Fury dojdzie do siebie po starciu z Ngannou, będzie to koniec października lub początek listopada. Wątpię więc, że będzie od razu przygotowywał się do Usyka i walczył w grudniu. To za krótko - powiedział Brytyjczyk.
ZOBACZ WIDEO: Co za debiut Rafała Haratyka! "Nie spodziewałem się, że moje ciosy tyle będą ważyć"
To jednak nie koniec. Organizujący galę Arabowie chcą także innego hitu w karcie walk! - Mają chęć zorganizowania pojedynków Usyka z Furym i mojego z Wilderem tego samego wieczoru. Może się to zdarzyć dopiero w kwietniu - stwierdził Anthony Joshua.
- Oczywiście powiedziano nam, że chcą, aby była to wielka karta walk i podoba im się właśnie również pomysł takiego starcia z moim udziałem na tej samej karcie - podsumował.
Anthony Joshua chce powrócić na szczyt wagi ciężkiej. Do września 2021 roku był posiadaczem pasów mistrzowskich IBF, WBO, WBA oraz IBO. Przegrał wtedy właśnie z Ołeksandrem Usykiem, który pokonał go również jedenaście miesięcy później.
Zobacz też:
Sensacyjne wieści ws. polskiego boksera. "Jestem w szoku"