Spotkanie na szczycie. Tylko zobacz, obok kogo siedziała Szeremeta

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / Na zdjęciu: Julia Szeremeta
Instagram / Na zdjęciu: Julia Szeremeta
zdjęcie autora artykułu

Julia Szeremeta zrobiła furorę podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, zdobywając srebrny medal w kategorii 57 kg. Jednym z pierwszych, który jej pogratulował, był Andrzej Gołota. Teraz legendarny bokser spotkał się z 21-latką.

4 sierpnia 2024 r. Julia Szeremeta zapewniła sobie medal igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Stało się tak po ćwierćfinałowym zwycięstwie z Ashleyann Lozadą Mottą z Portoryko. Wówczas nie było jeszcze wiadomo, jakiego koloru będzie "krążek".

Z gratulacjami szybko pospieszył Andrzej Gołota, z którym rozmawiał Artur Gac z Interii. - Tak, już wiem, że mamy medal. No popatrz się, to kobiety nas biją. Przekaż Julii podziękowania od starego dziadka, pogratuluj i zaproś gdzieś na kawę - skomentował Gołota (więcej TUTAJ>>), który także ma na koncie medal olimpijski, brąz z Seulu w 1988 r.

Szeremeta w Paryżu zdobyła medal z cenniejszego kruszcu niż Gołota. W półfinale pokonała bowiem Nesthy Petecio z Filipin. Dopiero w walce o złoto Polkę zatrzymała Lin Yu-Ting z Tajwanu. Gdy po finale wicemistrzyni olimpijska została zapytana przez Interię o zaproszenie Gołoty, odpowiedziała: "To kiedy i gdzie na tę kawkę?".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Każdy piłkarz marzy o takim golu. Potężne uderzenie w samo okno

Do "spotkania na szczycie" doszło prawie miesiąc później, o czym poinformował Polski Związek Bokserski, zamieszczając w mediach społecznościowych zdjęcia.

"Wyjątkowa Gościnność w Restauracji 'Stary Dom' - Spotkanie Medalistów Igrzysk Olimpijskich. Nie zabrakło również kultowej kawy, o której zrobiło się głośno po Igrzyskach Olimpijskich! Julia Szeremeta i Andrzej Gołota delektowali się nią wspólnie, ciesząc się wspaniałą atmosferą" - czytamy na profilu PZB.

Przypomnijmy, że srebro Szeremety jest pierwszym medalem olimpijskim dla Polski w boksie od 32 lat. Na igrzyskach w Barcelonie brąz wywalczył Wojciech Bartnik.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty