Andrzej Sołdra: Porażki nie biorę pod uwagę

7 walk, wszystkie wygrane, z czego 4 przed czasem. Przygoda z boksem zawodowym pochodzącego z Nowego Sącza pięściarza, jest jak dotąd bardzo udana. W sobotę Sołdra stanie przed kolejną szansą.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Na gali Skok Wołomin Boxing Show w Legionowie, rywalem 27-latka będzie Bartłomiej Grafka, legitymujący się bilansem ośmiu zwycięstw i sześciu porażek. - Nie jestem zwolennikiem walk między zawodnikami tej samej narodowości. Nie jest nas aż tak dużo, żeby wchodzić sobie w drogę, dlatego wolę walczyć z bokserami spoza Polski. Taką decyzję podjął promotor, więc nie pozostaje mi nic innego, jak podjąć rękawice - mówi Andrzej Sołdra.

Dlaczego zatem grupa Tomasza Babilońskiego postanowiła zmienić nieco strategię? Warto przypomnieć, że Sołdra wcześniej nie walczył z rodakami na zawodowym ringu. - Sporo do powiedzenia miała też telewizja. Teraz transmisję z gali przeprowadzi Polsat Sport i oprócz mojej są jeszcze 3 bratobójcze walki - tłumaczy Sołdra.
Andrzej Sołdra z trenerem Jerzym Galarą Andrzej Sołdra z trenerem Jerzym Galarą
Dotychczasowe dokonania Bartłomieja Grafki nie są może imponujące, ale to nie oznacza, że będzie to łatwy przeciwnik. - W lutym Bartek walczył z Pawłem Głażewskim na dystansie 10 rund. Przegrał, lecz sprawił mu dużo kłopotu. Jestem pewny swego, ale nie ma mowy o lekceważeniu rywala - zapewnia sądecki bokser. - Jest to niewygodny oponent, który nie pęka przed niczym. Walka z Głażewskim jest dla niego dobrą wizytówką. Uważam jednak, że Andrzej jest w takim gazie, że nie dopuści do siebie Grafkę i zdecydowanie z nim wygra, najlepiej przed czasem - dodaje trener Jerzy Galara.

W obozie Andrzeja Sołdry panuje przekonanie, że sobotni rywal walczy dość chaotycznie i jego atutem nie jest technika uderzenia. Ma jednak duże serce do walki. Pięściarz z Nowego Sącza jeszcze nie przegrał, choć z ma za sobą trudne boje m.in z Kubańczykiem Julio Acostą. Kluczem do sukcesu może być zatem chłodna głowa. - Dużo rozmawialiśmy z trenerem na ten temat. Nerwy puściły mi szczególnie w ostatniej walce z Kameruńczykiem Oliverem Tchindą. Wyciągnęliśmy z tego pojedynku wnioski, więc postaram się panować nad emocjami - mówi bokser z Małopolski.

Grupa Babilon Promotion mocno wierzy w Andrzeja Sołdrę. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w październiku w Wieliczce podopieczny Jerzego Galary powalczy o swój pierwszy pas. Najpierw jednak zmierzy się z Bartłomiejem Grafką i zaprezentuje się w sierpniu na gali w Międzyzdrojach z nieznanym jeszcze oponentem. - Na razie skupiam się na najbliższej potyczce. Mam nadzieję, że zdrowie będzie dopisywać i uda się kontynuować zwycięską passę  - zakończył Andrzej Sołdra. Sobotnia walka odbędzie się na dystansie 6 rund.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×