"Polski Książę", dla którego był to pierwszy występ od czasu punktowej porażki z Adonisem Stevensonem, rozpoczął pojedynek od mocnego uderzenia, ale Francuz odpowiadał czystymi atakami i ringową agresją. W trzeciej rundzie Fonfara zaczął boksować przednią ręką, co przyniosło pożądany skutek i Polak przejął kontrolę nad niewygodnym przeciwnikiem.
[ad=rectangle]
W piątej rundzie Ngumbu znalazł się na granicy nokautu, gdy dał się złapać na lewy sierpowy, ale pogromca Aleksego Kuziemskiego z trudem przetrwał kryzys i boksował dalej. Czarnoskóry pięściarz dzielnie stawiał się Polakowi z Chicago, ale nie był w stanie przejąć inicjatywy. W ostatnim starciu Fonfara ponownie wstrząsnął Ngumbu, jednak zawodnik urodzony w Kinszasy nie dał sobie wyrządzić większej krzywdy.
Po dziesięciu rundach sędziowie jednogłośnie opowiedzieli się za "Andrew", punktując 98:92 i dwukrotnie 97:93 dla podopiecznego Sama Colonny.