W sobotę Władimir Kliczko pozna kolejnego rywala. Kto wywalczy mistrzowską szansę?

Sobotnia gala w Montrealu wyłoni obowiązkowego rywala dla Władimira Kliczki. O życiową szansę, wielkie pieniądze i pozycję numer jeden w rankingu federacji IBF powalczą starzy znajomi Tomasza Adamka.

Na ringu w Montrealu pięści skrzyżują Steve Cunningham (28-6, 13 KO) i Wiaczesław Głazkow (19-0-1, 12 KO). Stawką dwunastorundowego pojedynku będzie pas USBA, ponadto zwycięzca zajmie nieobstawioną jeszcze pierwszą lokatę w zestawieniu wagi ciężkiej organizacji International Boxing Federation. Od 2006 roku czempionem IBF pozostaje Władimir Kliczko, który będzie zobligowany do obrony trofeum z lepszym z pary "USS" - "Car". Oczywiście nie zapominamy o kolejności, bo 25 kwietnia "Doktor Stalowy Młot" musi uporać się z Bryantem Jenningsem. W kolejce do hegemona, z ramienia federacji World Boxing Organization, ustawił się wcześniej Tyson Fury.

Niezatapialny "USS" Cunningham

Amerykański wojownik ma 38 lat, ale paradoksalnie, najlepsze może być dopiero przed nim. Pod koniec 2012 roku przeszedł na stałe do kategorii ciężkiej, wcześniej dwukrotnie zdobywając mistrzostwo świata dywizji cruiser. Mieszkaniec Filadelfii i duma tego miasta dwukrotnie boksował z Tomaszem Adamkiem. W 2008 roku przegrał po elektryzującym widowisku niejednogłośnie na punkty, ale to "Góral" bardziej zasłużył na triumf i odebrał mu tytuł w wadze junior ciężkiej. Po czterech latach promotorzy doprowadzili do rewanżu w najcięższym limicie wagowym. Ponownie zobaczyliśmy dwunastorundową bitwę, jednak za drugim razem lepsze wrażenie sprawiał czarnoskóry pięściarz. Ostatecznie sędziowie wskazali na Polaka, co odbiło się szerokim echem w środowisku. 
[ad=rectangle]
Tamto niepowodzenie nie zniechęciło dzielnego Cunninghama, który ponownie rzucił się na głęboką wodę. Porażka z Tysonem Furym hańby nie przynosi, tym bardziej, że miał wielkoluda na deskach w drugiej rundzie. Ważne, co było dalej. W trzech kolejnych potyczkach podopieczny Naazima Richardsona solidarnie odprawiał konkurentów legitymujących się łącznym bilansem 59 zwycięstw i 7 porażek.

Cunningham w drodze do walki z Kliczką?
Cunningham w drodze do walki z Kliczką?

Trudne życie "Cara"

Zdecydowanie bardziej poukładana jest kariera brązowego medalisty olimpijskiego z Pekinu. Głazkow pozostaje niepokonany wśród profesjonalistów, a jego pozycja w światowym boksie została ugruntowana po... rozprawieniu się z Adamkiem. Ukrainiec w marcu 2014 roku wypunktował polską legendę, na dobre zamykając twardzielowi z Gilowic drogę na szczyt. O dziwo, dalej nie było tak spektakularnie i rozwój "Cara" jakby stanął w miejscu. Na jego szczęście zastój nie potrwał zbyt długo i 14 marca może zrobić milowy krok.

O ile sportowe losy Głazkowa mają się dobrze, gorzej jest z życiem prywatnym. Hart ducha sportowca z Ługańska został w ubiegłym roku wystawiony na najpoważniejszą próbę. Wojna z Rosją na terenie wschodniej Ukrainy pochłonęła wiele ofiar, a 30-latek stracił grono najbliższych przyjaciół i babcię. O takiej traumie nie sposób zapomnieć, dlatego ewentualny sukces będzie dedykowany tym, z którymi Głazkow nie zdąży już się zobaczyć.

Głównym wydarzeniem gali HBO w Kanadzie będzie walka Jeana Pascala z Siergiejem Kowaliewem.

Komentarze (1)
avatar
Chrisrks
14.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto nie wygra tego pojedynku i tak będzie tylko mięsem armatnim na froncie Władimira.