Zbigniew Raubo: Pięciu naszych bokserów powinno jechać do Rio de Janeiro
- Pięciu polskich bokserów powinno pojechać na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie do Rio de Janeiro - stwierdził główny trener Rafako Hussars Poland i reprezentacji Polski, Zbigniew Raubo.
Zbigniew Raubo uważa, że z polskim boksem olimpijskim, jak się niektórym wydaje, nie jest wcale tak źle. - W Pekinie mieliśmy dwóch olimpijczyków, w Londynie żadnego, a ja uważam, że na przyszłoroczne Igrzyska powinno jechać pięciu bokserów, a jeszcze więcej za pięć lat do Tokio. Nazwiska zachowam dla siebie - dodał szkoleniowiec.
- Kwalifikacją olimpijską będą czerwcowe Igrzyska Europejskie w Baku, a następnie październikowe Mistrzostwa Świata w Doha, w których wystąpią tylko najlepsi z sierpniowych Mistrzostw Europy w Sofii. Przed naszymi zawodnikami pracowity okres, który może przynieść wiele radości za kilka tygodni i miesięcy - zaznaczył szef drużyny Husarii Jarosław Kołkowski.Kibice doskonale wiedzą, że najlepszymi polskimi bokserami w tym sezonie WSB byli Tomasz Jabłoński (-75 kg) i Igor Jakubowski (-91 kg). - Tomek do końca walczył o kwalifikację olimpijską z rankingu WSB. Igor wygrał cztery z pięciu walk, a z dalszej rywalizacji wykluczyły go kontuzje. Ale punkty zdobywali też inni, którzy też czynią stałe postępy, choć nie zawsze tak szybkie jakby kibice tego oczekiwali, np. Dawid Jagodziński (-49 kg), Dawid Michelus (-60 kg) czy Grzegorz Kozłowski (-56 kg), choć jemu z kolei wpadka przydarzyła się podczas Mistrzostw Polski w Szczecinie - ocenił Zbigniew Raubo.
Pozytywnie mówił też o zagranicznych wzmocnieniach: - Chciałoby się w drużynie więcej takich bokserów jak Steven Gerard Donnelly (-69 kg) z Irlandii Płn. i Niemiec Hamza Touba (-52 kg).
Szkoleniowiec Pacquaio nie może się pogodzić z werdyktem sędziów punktowych