Krzysztof Głowacki: Huck? Temu panu ręki nie podam

W najbliższych dniach mistrz świata Krzysztof Głowacki wraz z jednym ze swoich promotorów Piotrem Wernerem wylatuje do Orlando na konwencję WBO. Jak zapowiada, jeśli spotka tam swojego ostatniego rywala Marco Hucka, to nie poda mu ręki.

Michał Bugno
Michał Bugno
Newspix

- Chciałbym chociaż raz w życiu zobaczyć taką konwencję i poznać jakieś sławy. Na pewno będzie tam ktoś ciekawy, więc z miłą chęcią polecę. A czy podam rękę Marco Huckowi, jeśli go spotkam? Nie. Temu panu ręki na pewno nie podam. Już raz mu podałem, dziękując mu za walkę. I to wszystko - zapewnia Krzysztof Głowacki w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.

Postawa Polaka ma związek z działaniami Marco Hucka, który złożył kilka protestów związanych z przebiegiem ich sierpniowej walki. Niemiecki pięściarz chce wymóc na władzach WBO doprowadzenie do rewanżu.

- Nie dziwi mnie postawa Hucka, który nie może się pogodzić z utratą pasa, ale szczerze powiedziawszy jest do dla niego wstyd jako dla sportowca - komentował sprawę w rozmowie z serwisem ringpolska.pl współpromotor Głowackiego Andrzej Wasilewski. - On oprotestował już prawie wszystko po nokaucie z rąk Krzyśka, szkoda że nie oprotestował jeszcze numeru buta promotora Głowackiego.

Na razie nie wiadomo, czy WBO nakaże stoczyć Głowackiemu walkę rewanżową z Huckiem. Jeżeli tak się nie stanie, Polak będzie mógł stoczyć walkę w obronie dobrowolnej.

Zobacz także: Mało honorowe działania Niemca po klęsce z Głowackim. "To nie fair!"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×