37-late z General Santos City ostatni raz boksował w maju ubiegłego roku, przegrywając wyraźnie z Floydem Mayweatherem Juniorem. Filipińczyk postanowił wrócić do sportu, ale jak zapewnia, tylko na jedną walkę, bowiem w planach ma już karierę polityczną.
Wciąż jest jednak znakomicie opłacany, bowiem czek gwarantujący wypłatę w wysokości 20 milionów dolarów robi wrażenie. Timothy Bradley o takiej gaży może zapomnieć, ale też nie powinien narzekać, bowiem jego konto zostanie powiększone o sumę 4 milionów "zielonych". W przypadku dobrej sprzedaży przyłączy Pay-Per-View, pięściarze mogą zainkasować jeszcze pokaźne bonusy.
Walka Pacquiao vs Bradley odbędzie się w sobotnią noc w kasynie luksusowego hotelu MGM Grand w Las Vegas. W stawce wakujący tytuł WBO International wagi półśredniej.