Zdaniem analityków bukmacherskim rolę wyraźnego faworyta należy przypisać mistrzowi olimpijskiemu z Londynu, Ołeksandrowi Usykowi. Pomimo, że Ukrainiec do sobotniego pojedynku w Ergo Arenie podchodzi z pozycji pretendenta, to kurs na jego triumf oscyluje w granicach 1.35 a 1.4. To oznacza, że za postawioną złotówkę można zarobić zaledwie 35/40 groszy.
Stawiając na końcowy sukces Krzysztofa Głowackiego, który czempionem World Boxing Organization jest od sierpnia ubiegłego roku, można zainkasować zdecydowanie więcej. Współczynnik wynosi nawet 3.35, a to oznacza wyraźne potrojenie kapitału.
"Główka" nie po raz pierwszy w karierze przystępuję do batalii w roli boksera skazywanego na pożarcie. W ubiegłorocznej potyczce z Marco Huckiem bukmacherzy płacili nawet 4.4 zł za zwycięstwo Polaka. Ostatecznie pięściarz promowany przez Tomasza Babilońskiego i Andrzeja Wasilewskiego znokautował niemieckiego posiadacza tytułu w 11. rundzie.
ZOBACZ WIDEO: Paraolimpijski serwis techniczny. Tu naprawią każdy wózek i protezę (źródło TVP)
{"id":"","title":""}