W organizmie Andrzeja Wawrzyka wykryto stanozolol, czyli steroid anaboliczny zwiększający siłę. Pozytywne testy wyników antydopingowych zamknęły Polakowi drogę do pojedynku o pas mistrza świata WBC wagi ciężkiej.
Organizatorzy gali Premier Boxing Champions rozpoczęli gorączkowe poszukiwania rywala dla Deontaya Wildera. Wydawało się, że faworytem w tym wyścigu jest rodak Amerykanina, Gerald Washington. Broni nie składa jednak były król najcięższej dywizji wagowej, Tyson Fury. Skandalista z Wielkiej Brytanii, który dwukrotnie przekładał rewanż z Władimirem Kliczką i został przyłapany na zażywaniu kokainy, przesłał "Bronze Bomberowi" (pseudonim Wildera - red.) specjalną wiadomość.
- Jeśli nie znajdziesz przeciwnika, mogę z tobą walczyć w lutym. Na takiego leszcza jak ty wystarczy mi pięć tygodni przygotowań. Tę walkę trzeba zorganizować! - zakomunikował 28-latek.
Fury pozostaje nieaktywny od czternastu miesięcy. Poza "aferą kokainową" zmagał się też z ciężką depresją. Problemy pozasportowe sprawiły, że stracił tytuły mistrzowskie.
ZOBACZ WIDEO: Stanowcze słowa Jędrzejczyk o prowokacjach rywalki: to były chore zagrywki