Wszystko zaczęło się od słów Mateusza Masternaka, który w rozmowie z Bokser.org stwierdził, że w skutek dopingu wykrytego u Andrzeja Wawrzyka chętnie zmierzyłby się z Deontayem Wilderem w walce o mistrzowski pas królewskiej kategorii wagowej, choć na co dzień rywalizuje w lżejszej dywizji.
Wtórował mu w tym trener Andrzej Gmitruk. - Bańka papieru na stół i do USA lecimy choćby jutro - mówił z uśmiechem. - Powiem uczciwie, nie żartując. Byłby bardzo trudnym przeciwnikiem dla Wildera ze względu na styl. Blok, ruchliwość - dodał.
Krzysztof Głowacki propozycję "Mastera" skomentował na Facebooku:
Wywołany do tablicy Masternak odpowiedział:
Zwykle spokojny i unikający słownej konfrontacji wałczanin w ostrych słowach dodał:
Głowacki we wrześniu ubiegłego roku przegrał z Ołeksandrem Usykiem i stracił pas czempiona WBO. Największym sukcesem był sensacyjny triumf nad Marco Huckiem. Z kolei Masternak dzierżył tytuł mistrza Europy, a między liny wróci 4 marca na gali w Dzierżoniowie.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: z Ewą Piątkowską już nigdy się nie pogodzimy