Mistrzowski pojedynek był częścią gali Premier Boxing Champions w mieście Toledo w stanie Ohio. Walka rozpoczęła się w wymarzony sposób dla Raushee Warrena, który w pierwszej rundzie dwukrotnie posłał na deski pretendenta z dalekiego Kazachstanu. Żanat Żakijanow zupełnie pogubił się na początku, ale przetrwał potężny kryzys.
29-letni pięściarz z Ohio być może poczuł się zbyt pewnie po tak mocnej inauguracji i wyraźnie zwolnił tempo. Prowadzony przez legendarnego Ricky'ego Hattona Żakijanow z każdą kolejną minutą czuł się w ringu co raz lepiej i od trzeciego starcia zaczął przejmować inicjatywę. "ŻŻ" w umiejętny sposób wywierał presję i wykorzystywał momenty gapiostwa rywala przy linach. Bura należy się sędziemu ringowemu Gary'emu Rosato, który nie dostrzegał przewinień Warrena.
W połowie pojedynku Amerykanin ponownie doszedł do głosu, uruchomił nogi i był trudniejszym celem do złapania. Jednak w końcówce to zawziętość Żakijanowa wzięła górę i był to kluczowy moment w kontekście punktacji. A sędziowie niejednogłośną decyzją (115-111, 116-110 i 111-115) opowiedzieli się za byłem mistrzem Europy, który został tym samym nowym posiadaczem trofeów WBA i IBO w dywizji koguciej (53,5 kg).
[color=black]ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka o rewanżu Mollo vs Zimnoch. Mocna opinia
[/color]