Były trener do Artura Szpilki: Obrósł w piórka, ogromne ego, kiedyś dostanie po mordzie

Newspix / Kamil Krzaczyński / Na zdjęciu: Artur Szpilka przed walką
Newspix / Kamil Krzaczyński / Na zdjęciu: Artur Szpilka przed walką

Zbigniew Raubo poprowadził boksera do pierwszego znaczącego sukcesu w 2005 roku. Dzisiaj mówi, że dawny Szpilka rozprawiłby się z obecnym bez problemów.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnia walka Artura Szpilki zakończyła się klęską. Był faworytem w starciu z Adamem Kownackim, ale pojedynek został przerwany w IV rundzie z powodu nawałnicy ciosów tego ostatniego. Szpilkę uratował sędzia, który przerwał starcie.

Przegrany bokser sam przyznał, że nie wie, co teraz będzie się działo z jego karierą (zobacz tutaj). Miał w planach ponownie starać się o walkę o mistrzostwo świata, jednak obecnie taki plan nie wchodzi w grę.

Szpilkę skrytykował na łamach interia.pl jego były szkoleniowiec w kadrze Polski, Zbigniew Raubo. To pod jego wodzą bokser został wicemistrzem Europy kadetów w 2005 roku. Trener powiedział, że lubi Szpilkę mimo różnych pretensji ze strony zawodnika, jednak "i tak dostanie kiedyś po mordzie". Za co?

- Bo należy mu się parę "zdrowych" klapsów. Nie od kumpla z podwórka, tylko w dobrej wierze od trenera, który chciałby go sprowadzić na ziemię. Przede wszystkim przypomnijmy sobie, na czym opierał się skuteczny boks Szpilki. Fajnie "siedzący" na lewej nodze mańkut, jego prawa ręka bez przerwy coś robiła. Chodząc cały czas boksował z kontry, skutecznie wciągając rywali. Widział lukę, trafiał i kończył. A dzisiaj popełnia dokładnie te same błędy, które robili jego przeciwnicy, z którymi wygrywał - powiedział Raubo.

ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka: Nie wiem, co będzie dalej (WIDEO)

Szkoleniowiec przypomniał, że Szpilka - w wygranej finałowej walce mistrzostw Polski juniorów z Jarosławem Hutkowskim - walczył odwrotnie niż dzisiaj. - Nie leciał, jak głupi, nie pajacował - ocenił Raubo. Obecnie nie ma śladu po dawnym i agresywnym zawodniku. Trener skrytykował postawę byłego podopiecznego, który trzymał ręce nisko, a także wychylał głowę i tułów w stronę rywala. Zdaniem szkoleniowca - widział to zarówno Wilder (w pamiętnej walce, szczegóły tutaj), jak i Kownacki.

Szpilce dostało się także za to, że nie ma w sobie już sportowego głodu, a zależy mu głównie na pieniądzach. - Uwierzył, że jest wspaniały, Arturowi wszystko się należy i Artur nic nie musi. Artur lekceważy wszystkich, dorosłych, młodych (...). Ego rozbudowane do monstrualnych rozmiarów, ale niczym nieuzasadnione (...). W pewnym momencie nie miał kto dać mu w mordę. Wszyscy zaczęli wszystko robić pod niego, a Artuś obrastał w piórka - powiedział Raubo.

Komentarze (10)
avatar
durius
28.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szpilka co by nie powiedział to DNO bokserskie. Swoją mordą nie zawojuje świata. Prostak i głupek tak samo jak i to zboczona jego sylikone.
Pozdrawiam idiotę 
avatar
wisus54
28.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostatni przeciwnicy Szpilki skutecznie oduczyli go agresji. Teraz umie tylko pajacować i uciekać. 
avatar
Kasia Mariusz Wleklik Kowzan
28.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dno dno dno...ja mu moge dac w pysk za ten jego ryj chociazby...pozdro 
avatar
Marcin Marcinczyk
28.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
... że sparafrazuję klasyka: Gaszczyk gruba mordeczko, to panu - za wykorzystanie cudzej pracy bez podania autora i wycięcie z wywiadu tylko tego co panu pasuje by "siać" sensację - po mordzie Czytaj całość
avatar
Reixen ZG
28.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
On nawet nie ma nazwiska, aby kupony odcinać. A zresztą i tak zarobił swoje za te wszystkie walki. Teraz to gale PBN u Borka albo innych wojakow. W USA może być testerem dla młodych, silnych cz Czytaj całość