Wygrał walkę i trafił do szpitala. Smutna historia Scotta Westgartha
Trudno mówić o radości ze zwycięstwa, gdy kilka chwil po zakończeniu walki trafia się do szpitala. Środowisko bokserskie modli się za Scotta Westgartha.
Po zakończeniu walki bokserzy udzielali wywiadów, po czym zwycięzca pojedynku upadł na plecy. Przy 31-latku momentalnie zjawił się sztab medyczny, a następnie Westgarth został odwieziony do szpitala.
Jeden z kibiców zauważył, że już przy udzielaniu wywiadu z Westgarthem działo się coś niepokojącego. - Na zdjęciu widać, że boli go głowa. Wierzę, że wszystko będzie z nim w porządku - napisał na Twitterze Dom Taylor.
Just heard it’s Scott Westgarth who won his fight but I thought he looked odd in the interview, you can see in the pic he got pain in his head. Really hope he’s going to be okay #StayStrongScott #Boxing #BiggestFightOfHisLife pic.twitter.com/YA8lWWbR0z
— Dom Taylor (@DomPiero9) 24 lutego 2018
Jednym z bohaterów walki wieczoru miał być Curtis Woodhouse, były zawodowy piłkarz, który obecnie uprawia boks. W związku ze stanem Westgartha najważniejszy pojedynek gali nie odbył się.
- Modlimy się za Scotta Westgartha. Czasami, przy całym szumie związanym z boksem, zapominamy jak niebezpieczny jest to sport. Moja walka z Wayne'm Hibbertem jest nieistotna i nic nie znaczy, w porównaniu do życia. Trzymam kciuki za Scotta - skomentował Woodhouse na Twitterze.
- Moje myśli i modlitwa jest przy nim. Naprawdę mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze - napisał trener boksu Dave Coldwell.