Zachowanie Gruzina trudno jest racjonalnie wytłumaczyć. Gdy nabierał tchu w narożniku, nagle wymierzył cios w kierunku swojego trenera. Ten starał się wykonać unik, ale mimo wszystko został trafiony w głowę.
Opiekun Levana Shonii był wyraźnie oszołomiony. Trzymając się lin zamachnął się, by z otwartej dłoni oddać bokserowi, czym tylko rozzłościł swojego podopiecznego. Shonia znów rzucił się do ataku, tym razem uderzając lewą ręką.
Levan Shonia. Bułgar znany z walk z Trycem i Rzadkoszem. Dzis postanowił ubić swojego trenera. Chyba jest już zmęczony przegrywaniem :) #bokswpolsce #boks #Boxing #boxeo #бокс @kubratpulev @tervelpulev pic.twitter.com/hQCdvrpPaZ
— BOKS W POLSCE (@bokswpolsce) 27 października 2018
Gruzina uspokoił dopiero sędzia, który po chwili ogłosił zwycięzcę walki. Shonii w ringu nie poszło tak dobrze, jak w narożniku. Przegrał ze Spasem Genovem, ponosząc 12. porażkę w zawodowej karierze.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Wach wręczył prezent Arturowi Szpilce przed walką w Gliwicach